Ćwiczenia z przepisywania, wklepywania i zapamiętywania. WYdają się ciągle aktualne.
HENRY KISSINGER
DYPLOMACJA
28
POLITYKA ZAGRANICZNA JAKO GEOPOLITYKA: TRÓJSTRONNA DYPLOMACJA NIXONA
Ciąg dalszy
Jednakże badacz epoki może na ich podstawie najlepiej zorientować się w zagadnieniach polityki zagranicznej ery Nixona. Zresztą dziennikarze i zagraniczni politycy mogli skorzystać z tych dokumentów w podobnym sensie, gdyby nie koncentrowali się tak bardzo na bieżącej dyplomacji, a przez to nie odczytali wielu sygnałów, jakie zawierały się w tych opracowaniach. A najważniejszym z owych sygnałów było to, że Ameryka będzie się kierować interesem narodowym, że będzie się angażować w sprawy polityczne, a nie dokonywać egzegezy zasad prawnych. Wyrażał to pierwszy z czterech raportów prezydenckich, wydany 18 lutego 1970 r.:
"Nasz pierwszy i najważniejszy cel polega na tym, aby w dłuższej perspektywie mądra polityka zagraniczna służyła naszym interesom. Im bardziej polityka wspierać się będzie na realistycznej ocenie naszych i nie tylko naszych interesów, tym skuteczniejsza będzie nasza rola w świecie. Nie podejmujemy działań w świecie dlatego, że mamy takie a nie inne zobowiązania; mamy zobowiązania, ponieważ działamy w świecie. Nasze interesy muszą określać kształt naszych zobowiązań, a nie odwrotnie."
W brytyjskich czy francuskich dokumentach państwowych, tego typu stwierdzenia potraktowano by jako truizm. W Ameryce jednak tak wyraźne oparcie polityki na interesie narodowym było sprawą bez precedensu. Żaden z poprzedników Nixona w naszym stuleciu - z wyjątkiem Theodore Roosevelta - nie traktował amerykańskiego idealizmu jako jednego z wielu czynników i nie kreślił wizji przyszłości w kategoriach trwałego zaangażowania rozumianego jako przeciwieństwo ściśle określonych krucjat w ściśle określonym czasie.
Koniec odcinka
Ciąg dalszy nastąpi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz