Ćwiczenia z przepisywania, wklepywania i zapamiętywania.
SCIENTIFIC AMERICAN, edycja polska
ŚWIAT NAUKI, grudzień 2023
INNOWACJE ZDROWIE ŚRODOWISKOWE
Twarde dane,
trudna prawda
Autor idei sprawiedliwości środowiskowej opowiada o ruchu, który zainicjował YESSENIA FUNES
Znacznie wyższa częstość nowotworów i astmy wśród czarnych mieszkańców USA ma w sposób oczywisty związek ze środowiskiem, w którym ci ludzie żyją, pracują i odpoczywają. Jednak zanim Robert D. Bullard w latach 70. nie zaczął zbierać danych na ten temat, nikt w pełni nie rozumiał, w jaki sposób otoczenie człowieka wpływa na jego zdrowie. I nikt, nawet Bullard, nie zdawał sobie sprawy ze skali segregacji rasowej.
Bullard był pierwszym naukowcem prowadzącym systematyczne badania naukowe na temat związków pomiędzy rasą i ryzykiem narażenia na bliski kontakt z toksycznymi zanieczyszczeniami. Dane zbierał na potrzeby procesu sądowego, który odbył się w 1979 roku. "Było to, zanim pojawiły się geograficzne systemy informacji, laptopy, iPady, iPhony i Google - mówi. - To były czasy, gdy badania robiono młotkiem i dłutem."
W 2021 roku Texas Suthern University w Houston otworzył ośrodek Robert D. Bullard Center for Environmental and Climate Justice, gdzie Bullard jest dyrektorem wykonawczym. Napisał 18 książek poświęconych sprawiedliwości środowiskowej, a jego badania dały początek ruchowi społecznemu. Idea, że każdy ma prawo do życia w czystym i zdrowym środowisku, niezależnie od koloru skóry i rasy, została podchwycona przez aktywistów z całego świata i dziś znacząco wpływa na przebieg miedzynarodowych negocjacji dotyczących ochrony klimatu. Rozmawialiśmy z Bullardem zarówno na temat jego pracy, jak i jej odbioru w USA i na świecie.
Poniżej fragment zredagowanej rozmowy
Pana wczesne prace dały początek nowemu polu badawczemu. Jakby go Pan opisał?
Swoją pracę określam jako "socjologię na pełnych obrotach". Gdy zaczynałem, starałem się pójść w slady pewnego czarnego socjologa. To był W.E.B. DuBois, który pokazał, jak można być równocześnie nauczycielem, wykładowcą akademickim, badaczem, autorem, krytykiem społecznym i aktywistą. Pomagał on w powstaniu NAACP [W 1909] - największej i najstarszej w USA organizacji obrony praw obywatelskich - i zarazem inicjował jedne z pierwszych dużych badań eksperymentalnych w socjologii.
W swojej pierwszej publikacji naukowej z 1979 roku za pomocą twardych danych opisał Pan rasizm środowiskowy. Skąd wziął się pomysł na tę pracę?
Badanie zostało wykonane na potrzeby procesu Bean v. Suthern Waste Mangement Corporation. Po raz pierwszy w USA rasizm środowiskowy trafił do sądu jako przejaw łamania praw obywatelskich. Adwokatem była Linda McKeenan Bullard, moja ówczesna żona, która potrzebowała konkretnych danych wspierających tezę, że lokalizowanie wysypisk śmieci w konkretnych miejscach jest formą dyskryminacji. To konkretne osiedle było zamieszkiwane przez klasę średnią, znajdowało się pod miastem i kompletnie nie nadawało się na to, by tu akurat ulokować wysypisko. Głównymi mieszkańcami były osoby o czarnym kolorze skóry.
Moja praca polegała na zaprojektowaniu badań, zebraniu danych i pokazaniu map z naniesionymi na nich konkretnymi lokalizacjami wysypisk i spalarni śmieci w Houston w latach 1920-1979. Stwierdziliśmy, że wszystkie pięć wysypisk miejskich oraz trzy z czterech prywatnych powstało w dzielnicach zamieszkałymi głównie przez czarną ludność. Sześć z ośmiu spalarni śmieci również ulokowano w czarnych dzielnicach. Choć osoby czarne stanowiły wówczas 25% mieszkańców Houston, aż 82% śmieci lądowało w czarnych osiedlach i dzielnicach.
Przegraliśmy w sądzie, ponieważ nie mogliśmy dowieść, że były to działania intencjonalne. Okazało się, że łatwiej wykazać w sposób naukowy, że ta prawidłowość nie jest przypadkowa, ale stanowi formę dyskryminacji, niż dowieść tego w sądzie.
Koniec ćwiczeń.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz