Jest po piątej rano i jak tylko uporałem się z pewnymi czynnościami, usiadłem i... bombardowanie. Zrzucili mi coś nad głową. Bój się! Tak, boję się. Ciągle rządzą polskie kacapy.
I po marszu ku chwale ojczyzny!
Baczność!
Spocznij!
Trudno pisać na baczność. Słuchać to jeszcze można. Ale co to ja przed śniadaniem, hm
Gdyby marsz pod nieformalnym, moim tytułem: "Jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy", odbył się na szerokiej autostradzie, to pewnie i milion ludzi by zademonstrowało. Potrzebowali kogoś takiego jak Donald Tusk. Przyszli.
Wystarczy. I jeszcze o Izraelu. W Izraelu pojawiły się zawołania, że to nie Polska. A ilu Żydów ma swoje korzenie w Polsce? A teraz Polska pokazała, że to nie... Izrael! A raczej: "My też potrafimy!"
Ku pamięci rządzącym kacapom:
Jeszcze Polska nie zginęła!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz