Czyszcząc blog dotarłem do swojego pomysłu na przyspieszenie liczenia głosów w wyborach.
Osoba oddająca głos wsuwałaby kartkę do głosowania do maszyny. Maszyna poinformowała by wszystkich czyli Wyborcę i Komisję, czy głos jest ważny. Wtedy oddany głos zostałby zaliczony i wylądowałby na odpowiedniej kupce.
Wszystko na bieżąco.
Czyż nie jest to genialnie proste.
Nawet przesłałem do różnych redakcji mój pomysł, który spotkał się z zerowym odzewem.
Teraz na nic nie liczę. Przypomniało mi się i tyle. Dupę regularnie mi obrabiają wzdęciami. Więc co miałbym niby zyskać w...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz