Tym razem zacząłem od Hendrixa Foxey Lady. I szybko
wróciłem do Hendla.
Wobec tego, że zorganizowali mi „kibica” śpieszącego na
mecz, nie uwierzyłem, znów poświęcę trochę miejsca temu klubowi <Prezesa Ochódzkiego>.
Kariera tego klubu to parafraza Od pucybuta do
milionera. Zaczęli od mistrzostwa, aby po kilku latach bronić się przed
spadkiem. Od milionera do pucybuta. Porównanie do klubu prezesa Ochódzkiego
samo się nasuwa.
Ale może być inaczej.
Sportowa Spółka Akcyjna Śląsk Wrocław może zadebiutować
na giełdzie. Jest w Polsce coś takiego jak <Giełda>. O czym nie wiedzą w tym
wrocławskim ciemnogrodzie. Ponieważ klub, to również „czworaki”, że się tak
wyrażę nawiązując do poziomu władz klubu, czyli urzędu miejskiego. Ponieważ to
prezydent miasta jest faktycznym prezesem klubu.
To giełda może spowodować, że każdy kibic stanie się
współwłaścicielem swojego ukochanego klubu poprzez założenie rachunku
maklerskiego i nabycie pewnej ilości akcji. Zarazem klub zyskać może właściciela
albo grupę kapitałową, która zajmie się właściwym prowadzeniem klubu
piłkarskiego. Na miarę Wrocławia.
A nie tak jak teraz kibicom po cichu rozdają przed
meczem podpaski z napisem Śląsk Wrocław. W ramach promocji rodzinnego pożycia.
P.S. Trochę mi przeszkadzali, ale jak ponownie
uruchomiłem to mogę pisać normalnie. Tylko głośność szwankuje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz