wtorek, 23 lutego 2016

O nowoczesnym torturowaniu.

Przez pewien czas pisałem o tym jak mnie torturują emitując pewne dźwięki. Po tym, co zaprezentowali mi w ubiegłym tygodniu tamte dręczenie to była niewinna igraszka.
W sierpniu ubiegłego roku opisałem, jak wgrano mi w ucho drgania, które pod wpływem rezonansu sprawiały mi ból. To samo zrobiono mi z nogami i stopami. Doprowadzali do rezonansu, który wywoływał kurcze niedające zasnąć. Taka tortura miała za zadanie pozbawić mnie snu, zmęczyć i zakłócić sprawność umysłu. Co niewątpliwie im się udało.
Z tego rodzaju tortury najbardziej przestraszyłem się przeciwstawnych kurczy. Jeden kurcz chwytał mnie wewnątrz łydki, drugi na zewnątrz. Bałem się, że złamie mi piszczel. Inne to kurcze wykręcające palce stóp. I to od nich zależało, kiedy przestanę czuć ból.
Jak długo mogą to wywoływać?

Co najmniej kilka miesięcy. Moje ucho również ostatnio atakowali. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz