Mój wpis Wrocław: ZOO na giełdę nie spotkał się z jakimkolwiek odzewem ze strony urzędu miejskiego. Tak jak wszystkie inne związane z giełdą i innymi pomysłami, ale szkoda mi tych związków przyczynowo-skutkowych, więc je sobie a muzom opiszę.
Sukces wrocławskiego ogrodu zoologicznego i niewykorzystane pola irygacyjne spowodowały, że zrodziły się pomysły na połączenie. Do tego przypomniałem sobie wyścigi kłusaków w Szwecji, a we Wrocławiu jest tor wyścigów konnych - Partynice. Można by połączyć te przedsięwzięcia. Władze Wrocławia, oczywiście, mają inne pomysły.
O wierceniach geologicznych w poszukiwaniu bogactw naturalnych to, oczywiście, nie myślą. Jeszcze by jakieś metale ziem rzadkich ... apage, Satanas!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz