Amerykańska administracja prez. Bidena zamiast biadolić nad losem Palestyńczyków - nie oni jedyni cierpią - powinna stworzyć fundusz na rzecz budowy "Rezerwatu" na pustyni Synaj dla Palestyńczyków. Fundusz byłby finansowany przez państwa sąsiadujące. Arabowie nie mają problemów z gotówką i tym samym deficytem budżetowym. A co za tym idzie i kwestiami prawnymi. Gdyby Ameryka nadal była zaludniona przez indiańskie plemiona...
Państwa arabskie, które zdawać by się mogło, że nie wiedzą co mają robić z pieniędzmi, mogą sfinansować budowę rezerwatu. W rezerwacie dla Palestyńczyków rozpoczęto by budowę miast totalnej inwigilacji. Pod kątem... bezpieczeństwa. Tam gdzie nie ma żadnej demokracji, ani tradycji przestrzegania praw człowieka, takie miasto totalnej inwigilacji byłoby poligonem doświadczalnym! Jednocześnie odpowiednio zaprojektowane stanowiłoby rozwiązanie dla przeludnionych miast.
Mogą budować... piramidy!
I dzięki Żydom zawdzięczamy nadchodzące święta.
I prywata:
Dzięki mojemu zrozumieniu, że w Korei Północnej Chińczycy testowali swój arsenał nuklearny, Waszyngton nie ma problemu z mitycznym zagrożeniem północnokoreańskim. Nie potrzebowałem do tego armii. I nie otrzymałem nagrody w postaci amerykańskiego obywatelstwa i specjalnej renty.
--
Marek Gąska
Wrocław
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz