środa, 27 grudnia 2017

Zostałem pobity w święta.W domu.

Przed południem zostałem znów zdalnie pobity. Oznacza to, że odczuwałem ból różnych części ciała. Dopóki nie opuściłem mieszkania. I to mnie tak wyprowadziło z równowagi, że niedługo to zakończę. 

 W świąteczny poniedziałek, wieczorem, doszło do wtargnięcia do mojego mieszkania. Dwóch mężczyzn. Jeden bił. Drugi dokumentował. Zostałem lekko pobity. 
Zawiadomiłem najbliższy posterunek policji. Nie spodziewam się śledztwa. Nie chce mnie się rozwijać tego tematu.


Reszta jest bez zmian. Zmienia się tylko charakter terroru.

Śmierć policjanta na Dolnym Śląsku. Krótko. Po czasie.

Ta wiadomość napisałem następnego dnia, ale była częścią wielowątkowej wiadomości i nie umiesciłem na blogu.

Śmierć policjanta wydaje mi się intrygą szytą grubymi nićmi. Z jednej strony są służby, którym zależy na obniżeniu wieku emerytalnego i przymknięciu oczu na machlojki. Z drugiej strony rząd, któremu zależy na władzy. 

piątek, 20 października 2017

Wrocław – budżet. I moje myśli.

Jestem pod wrażeniem. Budżet Wrocławia  przekroczył 4 miliardy.
A ja, kiedy ostatnio zdenerwowałem się i przeszedłem do Oporowa obejrzałem teren pod liniami energetycznymi, który jest zaniedbany. Mój pomysł na ten teren i życie to w sumie niewielkie pieniądze. 
A tutaj w bibliotece w centrum miasta zorganizowano spotkanie. Z powodu spotkania zamknęli Internet.

Żal prostych słów.

Jestem cukrzykiem i już niedługo skończę 55 lat. Za dwa miesiące z okładem. I myślę, co by tu sensownie przy takiej ilości, w sumie łatwych i niewielkich pieniędzy robić. Przy odrobinie dobrej woli innych. 


Pasieki można by było tam postawić. I ten tego…

Powiesili komunikat. 10 listopada wolnym dniem. Ponieważ 11 listopada to święto. 
Zdumiewające. Raczej oszczędzają.

piątek, 22 września 2017

Stadiony a socjalne budownictwo.

Przed mistrzostwami Europy w Polsce wybudowano stadiony piłkarskie. W Warszawie powstał kryty stadion narodowy. Co ja ze swej strony zawsze postulowałem. I ten stadion zarabia na siebie. Z innymi jest różnie. W 2008 roku władze Warszawy przyznały dotację na remont stadionu Legii. We Wrocławiu wybudowano stadion za około miliard złotych.

A czy podobne kwoty zostały wydane na nowoczesne budownictwo socjalne?!
Śmiech na sali, czyż nie tak?
Czy tylko u nas?
Tak jakby polska klasa polityczna nie czytała Przedwiośnia Żeromskiego.

A gdyby tak się zastanowić nad korzyściami nowego budownictwa socjalnego, to, która inwestycja szybciej się zwróci i zacznie zarabiać na siebie?

Na przykładzie Wrocławia.

Stadion za miliard czy inwestycje w nowoczesne budownictwo socjalne?

Inwestycja w budownictwo socjalne oznacza przeprowadzkę ze starego budownictwa do nowego i możliwość zburzenia starych kamienic.

I tyle.

Mam 54 lata. Jestem cukrzykiem. Dzięki krwiodawstwu(38 litrów) jeszcze jako tako wyglądam. Ale terror, jakiemu jestem codziennie poddawany rujnuje mi zdrowie w przyśpieszonym tempie. Dewastuje mi psychikę. 

poniedziałek, 21 sierpnia 2017

Agent Bundyk i wyznawcy świętego Kornika Drukarza.

Siedziba agencji do spraw mniej lub bardziej śmiesznych. Nazywają ich Gangiem Olsena. Oni się tym zupełnie nie przejmują. Mają swoją misję.
-Agent Bundyk! Licencja 0007/63 i coś tam jeszcze.
-Łamane przez viagrę! – Zachichotała sekretarka Mania Pełna.
-Wyruszacie w tajną misją śledzenia wyznawców świętego Kornika Drukarza!
-Nie! Tylko nie to! – Krzyknął Alfred.
-Musicie. Kilku agentów przeszło na ich stronę. Sytuacja jest bardzo niebezpieczna. Żeby i wam się to nie przytrafiło unieruchomimy was. O wszystkim dowiecie się na miejscu.

Puszcza Białowieska. Obóz wyznawców Świętego Kornika Drukarza.

Agent Bundyk siedział wewnątrz starego dębu. W sporej odległości od głównego placu. Wyposażony w sprzęt podsłuchowy mógł słyszeć wszystko bez przeszkód. Doskwierała mu ciasnota. Służba nie drużba. Słuchał.
Prorok wystąpił na scenę:
-Witajcie wyznawcy świętego Kornika Drukarza. Zaczniemy od modlitwy.
-Święty korniku drukarzu! Módl się za nami!
I tak trwało to trwało. W pewnym momencie zaczął przejeżdżać samochód z drewnem.
-Śledzić go! – Krzyknął prorok. – Grupa pościgowa do boju. I niech każdy kawałek drewna ze świętym kornikiem zostanie odnotowany. Niech wszyscy wiedzą, że to jest święte drewno!
Na te słowa odezwała się delegacja Hare Kriszna, zmieniając nieco tekst:
-Kornik Drukarz kornik drukarz
Kornik Kriszna Hare Hare
Spotkało się to z aplauzem wyznawców.
I co ja tu robię pomyślał Alfred. W tym momencie jakiś pies osikał drzewo, w którym ukrywał się nasz bohater. Przy okazji mocząc mu buty. Niedoskonała ochrona – pomyślał wściekły agent specjalny Bundyk.


Na razie to tyle przygód Agenta Bundyka i wyznawców świętego kornika drukarza. 

wtorek, 18 lipca 2017

Ciąg dalszy Człowieka bez twarzy.

Alfred Bundyk to postać fikcyjna. Wszelkie podobieństwa...trututu

Alfred Bundyk został człowiekiem bez twarzy. Zdenerwował się i poszedł złożyć skargę. Tym razem za kasą siedziała mała, czarnowłosa z nogami na ladzie. Żuła gumę.
- Przyszedłem ze skargą – zaczął Alfred.
Kobieta spojrzała na niego i w krzyk:
-Janie Nasz! Człowiek Bez Twarzy do mnie mówi!
Obok stał ten sam niechlujny młody człowiek z tabliczką Jan Nasz sprzedawca z Innego Wymiaru.
-Spokojnie! Co pokazują przyrządy?
Kobieta spojrzała w ekran komputera i złapała się za twarz:
-To siódmy wymiar! To agent OO7! Czeka nas strzelanina, mordobicie i seks! – tutaj zachichotała i spojrzała z nadzieją na Alfreda. – Chyba, że wróci mu twarz.
-Musimy sprawdzić jakie opakowanie mu sprzedałem – stwierdził Jan Nasz. –Jeżeli te z Kotem Schrödingera to będziemy mieć kłopoty.
-Jak to jakie opakowanie? – krzyknął Alfred. – Oddajcie mi moją twarz!
-Reklamacje z innych wymiarów realizowane są po uprzednim zwymiarowaniu w euklidesowej rzeczywistości N-piątej generacji osobliwości niebieskich quasi kątów Fibonacchiego! – wyrzucił z siebie Jan Nasz, sprzedawca osobliwości z N.
-Wow! – wyrwało się kasjerce. –Dlatego noszę niebieskie majtki. Sprawdzę.
-Co mnie obchodzą wasze majtki! – krzyknął Alfred.
-Powinny! – rzekł Jan Nasz. – Być może konieczny będzie okład, że świeżych …
-Majtek! – wtrąciła ze śmiechem sprzedawczyni o imieniu Lisa. – Niebieskich – dodała.
Po czym pokazała wstrząśniętemu, ale nie zmieszanemu Alfredowi jakie nosi majtki. Właściwie stringi. Jakieś tasiemki.
Alfred spocił się. O ile człowiek bez twarzy może się pocić. Sytuacja zaczynała być groteskowa. Nie miał twarzy a tych dwoje wyglądało na pomylonych.
Ciszę nabrzmiałą erotyzmem przerwał sygnał z Bliskich SpotkańTrzeciego Stopnia.
-Kosmici!– odezwał się Jan Nasz. –Tak.Wszystko pod kontrolą. Mamy tutaj odpowiedniego samca do waszego ogrodu, jeszcze tylko samica, zastanawiam się. Może ta w niebieskich majtkach. Teraz zdjęła będę musiał przerwać.


Tymczasem zakończę ten tajemniczy epizod w życiu Alfreda, człowieka bez twarzy. Zaczęło się gorące lato. Co za szkoda, że mam już 54 lata.
Niech to diabli!
Słucham teraz ELO One summer dream inne utwory. 

piątek, 14 lipca 2017

Zrobili mi białą zasłonkę przez którą nic nie mogę zrobić. Zalogowałem się na drugiej karcie!
Będę musiał zresetować komputer.

poniedziałek, 13 marca 2017

Polska i Euroland.

Polska jest zobligowana wiążącym< referendum> do spełnienia kryteriów i przystąpienia do strefy euro. Jest to przymus prawny, o którym politycy bardzo chętnie zapominają.

 Nie przystępując do Eurolandu Polska sama zwolniła, w Europie wielu prędkości. Samo bycie w Eurolandzie nie gwarantuje dostatku, jak wskazuje przykład Grecji.

Europa różnych prędkości jest faktem i nie ma w tym nic złego.