wtorek, 18 lipca 2017

Ciąg dalszy Człowieka bez twarzy.

Alfred Bundyk to postać fikcyjna. Wszelkie podobieństwa...trututu

Alfred Bundyk został człowiekiem bez twarzy. Zdenerwował się i poszedł złożyć skargę. Tym razem za kasą siedziała mała, czarnowłosa z nogami na ladzie. Żuła gumę.
- Przyszedłem ze skargą – zaczął Alfred.
Kobieta spojrzała na niego i w krzyk:
-Janie Nasz! Człowiek Bez Twarzy do mnie mówi!
Obok stał ten sam niechlujny młody człowiek z tabliczką Jan Nasz sprzedawca z Innego Wymiaru.
-Spokojnie! Co pokazują przyrządy?
Kobieta spojrzała w ekran komputera i złapała się za twarz:
-To siódmy wymiar! To agent OO7! Czeka nas strzelanina, mordobicie i seks! – tutaj zachichotała i spojrzała z nadzieją na Alfreda. – Chyba, że wróci mu twarz.
-Musimy sprawdzić jakie opakowanie mu sprzedałem – stwierdził Jan Nasz. –Jeżeli te z Kotem Schrödingera to będziemy mieć kłopoty.
-Jak to jakie opakowanie? – krzyknął Alfred. – Oddajcie mi moją twarz!
-Reklamacje z innych wymiarów realizowane są po uprzednim zwymiarowaniu w euklidesowej rzeczywistości N-piątej generacji osobliwości niebieskich quasi kątów Fibonacchiego! – wyrzucił z siebie Jan Nasz, sprzedawca osobliwości z N.
-Wow! – wyrwało się kasjerce. –Dlatego noszę niebieskie majtki. Sprawdzę.
-Co mnie obchodzą wasze majtki! – krzyknął Alfred.
-Powinny! – rzekł Jan Nasz. – Być może konieczny będzie okład, że świeżych …
-Majtek! – wtrąciła ze śmiechem sprzedawczyni o imieniu Lisa. – Niebieskich – dodała.
Po czym pokazała wstrząśniętemu, ale nie zmieszanemu Alfredowi jakie nosi majtki. Właściwie stringi. Jakieś tasiemki.
Alfred spocił się. O ile człowiek bez twarzy może się pocić. Sytuacja zaczynała być groteskowa. Nie miał twarzy a tych dwoje wyglądało na pomylonych.
Ciszę nabrzmiałą erotyzmem przerwał sygnał z Bliskich SpotkańTrzeciego Stopnia.
-Kosmici!– odezwał się Jan Nasz. –Tak.Wszystko pod kontrolą. Mamy tutaj odpowiedniego samca do waszego ogrodu, jeszcze tylko samica, zastanawiam się. Może ta w niebieskich majtkach. Teraz zdjęła będę musiał przerwać.


Tymczasem zakończę ten tajemniczy epizod w życiu Alfreda, człowieka bez twarzy. Zaczęło się gorące lato. Co za szkoda, że mam już 54 lata.
Niech to diabli!
Słucham teraz ELO One summer dream inne utwory. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz