wtorek, 23 kwietnia 2024

O tym jak mnie policja programuje i rujnuje życie

Policja cały czas traktuje mnie jak królika doświadczalnego. 

1. Programują układ trawienny tak, że mogą wstrzymać mi pracę albo dla odmiany przepychać treść. Czasami zmuszają mnie do kilkukrotnego siadania na kiblu. Często dawkują mi kał tak, że mógłby się zmieścić w pudełku zapałek. Często gdy siadałem do statystyk to wywoływali potrzebę oddania stolca. Wywoływali wzdęcia. I robią to często. 

2. Programują mi układ oddechowy tak, że mogą zablokować mi oddychanie przez nos. Bóle gardła, jakie mi aplikują, mogą być dokuczliwe albo okrutne. Mogą w ten sposób wywołać we mnie chęć gwałtownej ucieczki, robienia czegoś albo jedzenia. Mogą dręczyć mnie kaszlem albo kichaniem na zawołanie.

3. Mogą wywołać bóle mniej lub bardziej dokuczliwe różnych części ciała. I robią to. W czasie świąt torturowali mnie bólem pleców. Po tygodniu dostałem taką porcję bólu w boku, że poszedłem do komisariatu, ale nic nie mówiąc wyszedłem. Obserwują mnie i po około godzinie dali mi spokój. Skutek był taki, że zacząłem grać szybko i bezmyślnie. Samobójstwo wydało mi się jedynym wyjściem z sytuacji. 

4. Programują mi mózg, mogą go zablokować i decydować co robię. Długo to nie trwa, ale wystarczająco abym popełniał błędy. Wygląda to tak, że wtedy kiedy blokują mi mózg jednocześnie pobudzają określone grupy mięśni i wtedy robię to czego bym nie zrobił. 

I w ten sposób policja w tym miesiącu doprowadziła mnie do złego rozporządzenia pieniędzmi. I jest to stały program dręczenia. 

I czy ja mogę coś udowodnić?

Mam nikłe zapasy. 

Oni na to: - Możesz udać się do zakonnic na darmowe obiady!!! 

Być może. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz