W związku nadchodzącym świątecznym tygodniem w Polsce, przypomniał mnie się pomysł na pracę biblioteki przez okrągły rok - w ograniczonym zakresie w dni świąteczne i pierwszy stycznia.
Nawet najbardziej religijna rodzina nie siedzi w święta ze sobą cały czas, nie wspominając o całej reszcie. Pierwszy stycznia, również, sporo ludzi chciałoby mieć możliwość wyjścia do... biblioteki!
Biblioteka, jako instytucja kultury nie raniłaby niczyich uczuć religijnych, a dla innowierców oraz osób niewierzących byłaby możliwością spokojnego spędzenia czasu.
Biblioteka taka wyposażona w komputery z dostępem do Internetu byłaby możliwością poinformowania wszystkich o swojej krytycznej sytuacji albo innych zdarzeniach wtedy, gdy taka osoba nie ma akurat dostępu do Internetu.
Oczywiście, biblioteka nie jest z gumy, a personel też chciałby mieć wolne, ale to akurat jest najmniejszy problem. Na tę kwestię należałoby spojrzeć z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa i klęsk żywiołowych. Biblioteka to nie centrum pomocy ani powiadamiania, ale zawsze w pewnych godzinach by działała.
Internet zmienił i zmienia świat.
I tyle.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz