Na wkroczenie wojsk Izraela do Strefy Gazy należy patrzeć jak na szansę oczyszczenia państwa Palestyńskiego z irańskich terrorystów.
Dla wielu określanie Izraelczyków jako Wyzwolicieli zabrzmi fałszywie, ale należy sobie przypomnieć jak Hamas przejął władzę w Strefie Gazy - wyrzucali przez okna demokratycznych Palestyńczyków. A później wykorzystywali pomoc państw arabskich - przy ich cichej zgodzie - do zbrojeń i budowy tuneli.
Armia Izraela wyzwala, a nie zniewala.
Można użyć innego porównania z okresu drugiej wojny światowej i wyzwalania Niemiec od nazistowskiej dyktatury!
Ale wracając do tematu pokoju w Strefie Gazy. Rzezimieszki z Hamasu powinny złożyć broń i uwolnić zakładników, jeśli żyją albo wskazać miejsce ich prawdopodobnego zgonu. Należy im zagwarantować bezpieczne opuszczenie strefy przy współudziale Iranu. Jeśli Teheran nie będzie chciał wziąć udziału w tym układzie - zbombardować wybrane cele w Iranie.
W Strefie Gazy należy zbudować nowe miasta o wspólnym tytule: "Ucho igielne" aby odsiać ziarno od plew. Można wybudować nowe piramidy, a największą nazwać "Jaser Arafat". Piramidy będą atrakcją turystyczną i hołdem dla tych Palestyńczyków, którzy nie stracili wiary w demokratyczne państwo Palestyńskie.
Władze Izraela nie mogą zapomnieć o państwie Palestyńskim a mogą namówić kraje arabskie do wspólnej odbudowy Nowej Palestyny przy wydatnym udziale Stanów Zjednoczonych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz