wtorek, 9 października 2018

Zatkany komin, czyli „biały dym”, właściwie siwy.

Trzy lata temu opisywałem mieszkanie pełne białego dymu. Podejrzewając Nieznanych Sprawców o próbę zatrucia. Później kilka razy zdarzyło się, że miałem w mieszkaniu pełno dymu. Kiedy dzisiaj wychodziłem z domu i rozpocząłem żmudny i często wielokrotny proces sprawdzania, zobaczyłem jak spod szafki kuchennej wydobywa się siwy dym. Niewątpliwie z komina! Wyszedłem na zewnątrz i niczego nie zobaczyłem. Wróciłem do mieszkania a dymu coraz więcej. Pootwierałem okna, przebrałem się i poszedłem do piwnicy oczyścić komin z sadzy. Trzy i pół wiaderka.

A najciekawsze to były cegły, którymi zatkano komin!

Cegły zostawiłem na zewnątrz. Przewód kominowy trzeba przeczyścić i musi to zrobić kominiarz. Z dachu!


Nic mnie się teraz nie chce tworzyć. Dziwnie się czuję. Może jednak ten dym z komina.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz