czwartek, 28 lipca 2022

Usuwałem wpisy.

 Znów usunąłem wiele wpisów i kiedy dotarłem do pierwszego, który ocalał od początku, to okazało się - 200 wpisów. Ten jest 201. A kiedy zacząłem było powyżej 5000!

A kiedy za jakiś czas znowu się zabiorę to pewnie zostanie ze 100.

sobota, 23 lipca 2022

Pisowska Polska w nawiązaniu do poprzedniej wiadomości czyli Morawiecki o zmniejszaniu zadłużenia Polski. Dopisek. Dopisek 2. Dopisek 3.

 Zajrzałem do newslettera "Gazety Prawnej" a tam "popis" premiera Morawieckiego! 

Za "Gazetą Prawną":

Premier Morawiecki:

- Nie chcemy być tak zależni od rynków międzynarodowych. Chciałbym, aby jak najwięcej obligacji polskich było w rękach Polaków. To jest coś niezwykle ważnego z punktu widzenia całego modelu gospodarczego Polski - stwierdził niedawno premier Morawiecki.

Od blogera:

Włos się jeży na głowie! Nie jestem ekonomistą, ale premier Morawiecki, jako były bankier łże, jak pies! Zresztą nie pierwszy raz i nie ostatni. Oni są polskimi kacapami! Takimi jak ci z Kremla! Wypisz wymaluj.

Dlatego rząd sprzedaje udziały w polskich firmach, aby później je repolonizować!

Żart, ale czym jest transakcja z Węgrami i Saudyjczykami?!

Groza! 

Albo Trybunał Stanu.

Właśnie tak należy patrzeć na zmniejszanie zadłużenia zagranicznego przy równoczesnym wyprzedawaniu majątku narodowego.

Dopisek 2:

Informacje o tym co podpisuje min. Błaszczak to w prostej linii zaproszenie na ławę oskarżonych! Oni bez żadnych zahamowań rujnują Polskę! Działają na szkodę państwa z jakąś niewiarygodną wręcz bezczelnością!

Dopisek 3:

Min. Błaszczak robi co mu każą. Przypomnijcie sobie chociażby zamówienie 250 Abramsów. On po prostu nie zdaje sobie sprawy z tego co robi i za co odpowiada! To chłopak na posyłki! 

Przypomnę o przekazaniu Ukrainie armatohaubic. (Dostałem w nosa, zdalnie, Oni są koszmarnie głupi)

Należy uprzedzić Koreańczyków albo lepiej Amerykanów, że to radosne "kupowanie" przez Polskę źle się skończy! Nie zapłacą!  

Dopisek...:

Jest jeszcze inny aspekt tego obłędu. 

Przestraszyć opozycję! 

Niech się boją wziąć władzę. A jeśli wygrają i będą rządzić to będzie im bardzo ciężko. 

O tym co rano się zdarzyło. Dopisek.

 Od pewnego czasu w sobotę rano robię kluski na kilka dni. Trochę przy tym jest hałasu. Nie inaczej było dzisiaj. Kończyłem jeść przed piątą rano kiedy policja zaatakowała mnie gardłem. Poczułem, że nie mogę przełknąć i zaczynam się krztusić i dusić mając pełne usta. Wykaszlałem co miałem w gardle. 

To oczywiście przestępstwo. Tak, jak ból w stopie, jaki mi w tym momencie, 10.37 przed południem, zadają zdalnie. 

Policja zablokowała mi możliwość publikowania, więc zająłem się kluskami, a później jabłkami. Nad rzekę po jabłka (około kilometr w jedną stronę) już raczej nie pójdę. Zostały resztki, na pół dzikich jabłek. Są inne jeszcze tam jabłonie, ale chyba nie będę tam chodził.

Taki spacer ma swoje uroki.

Ból jaki mi codziennie zadają wyprowadza mnie z równowagi. Każdego dnia dopuszczają się przestępstw i manipulacji. Ciągle traktując mnie jak królika doświadczalnego.