Stefan W. musiał być „prowadzony”. Pytanie tylko, od
kiedy?
Czy seria napadów była częścią planu?
Czy dopiero w więzieniu zainteresowali się nim?
Mnie się zdaje, że już przed napadami został wytypowany i przeszkolony.
Napady stały się częścią tej podłej historii.
Napady stały się częścią tej podłej historii.
Cały czas prawo „sprzyja” zorganizowanej przestępczości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz