piątek, 18 stycznia 2019

Jeszcze o mordercy Adamowicza.

Stefan W. musiał być „prowadzony”. Pytanie tylko, od kiedy?

Czy seria napadów była częścią planu?

Czy dopiero w więzieniu zainteresowali się nim?

Mnie się zdaje, że już  przed napadami został wytypowany i przeszkolony.

Napady  stały się częścią tej podłej historii.

Cały czas prawo „sprzyja” zorganizowanej przestępczości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz